Archiwum 23 stycznia 2008


sty 23 2008

JESTEM MIŁOŚCIĄ


Komentarze: 0

JESTEM MIŁOŚCIĄ

353.

Jestem błogością, najwyższą jaką Ojciec niebieski, wasz Bóg i Pan zesłał na Ziemię!

Kto tego Słowa do siebie nie przyjmuje niech dalej się nie trudzi w pojmowaniu swoim, nie zrozumie!

Lecz wszystkie duchy miłe mojemu sercu szybko pojmą w odczuciach, jaką wysoką pieśń zagrano. I niech ona rozbrzmiewa w waszej duszy, gdyż pozwoli wam zdobyć klucz do raju bram!

Podążajcie za moim proroczym głosem, zjeżdżajcie ze wszystkich ziemskich stron, skoro naród wybrany, Polska niczego nie widzi i nie słyszy, to być może jeszcze uchował się na tej Ziemi czysty, prawdziwy człowiek.

Panujące Światło na Ziemi wymusza na wszystkim i na wszystkich współbrzmienie w Bożym prawie, to już wiecie.

Każdy, kto dziś służy Światłu bezinteresownie, wysoko jest uniesiony i jemu jego spełnienie błogosławieństwo niesie. Może taki duch czuć się dumny i wyróżniony.

Codziennie o 20.00 czasu polskiego przeżywam Słowo Pana, każdy z dobrymi intencjami niech poprosi Stwórcę, mojego Ojca o połączenie i niech je nawiąże. Po czytaniu na głos Słowa Pana niech przeczyta również wykład apostoła Tyary i Kastora, a następnie zmówi z uczuciem modlitwę do Stwórcy. Następnie niech usiądzie wygodnie i zanurzy się w swoje wnętrze bez kontroli rozumowej. To, co odczuje i zobaczy niech zapisze, gdy chce może się ze mną podzielić, powiem wam, co ja w tym widzę.

Idźcie za tym, co czytacie, widzicie, gdy jest was dwoje czytajcie na zmianę głośno Przesłanie Miłości, a druga osoba niech zapisuje to, co zobaczy, usłyszy lub odczuje na bieżąco; jest, otwieram oczy i piszę, rysuję!

Jeżeli nic nie przychodzi zaglądajcie do Dziesięciu Przykazań Bożych i tam szukajcie wewnętrznych odpowiedzi. Uczcie się czekać.

Również, gdy idziecie spać; podziękujcie Ojcu Bożemu za dzień i czujnie oczekujcie w uczuciach na Miłość, jak usłyszę wasze czyste wołanie, to natychmiast jestem z Przesłaniem.

Lecz rozumowo się nie oszukujcie, Prawda nie zna fałszu i obłudy, od tych cech się uwalniajcie.

A gdy już będziecie na tyle czyści i pewni swego ducha, proście Stwórcę o moje widzenie i nawiążcie ziemski kontakt.

Kościelnych czyli świeckich, ciemnych, nie zapraszam, tam żywioły ich palą, topią, w ziemi grzebią czy siłą powietrza powalają, a mój przyjaciel Śmierć wkracza tam, gdzie trzeba.

Ktoś powie; Bóg wojny, chorób, zarazy i wszelkiego zniszczenia.

Cóż, jako Król Wielkiej Materii dysponuję wszystkim tym, przed czym wy jesteście zamknięci, ale nie możecie nie ustąpić przed Bożą Wolą, Sprawiedliwością.

Spróbujcie sami się przekonać, czy to działa i bądźcie cierpliwi, niektórzy z was są gotowi do objawień już dziś, innym trochę czasu i wytrwałości potrzeba.

Wszystko jest jasne, czytelne i przejrzyste, więc do dzieła dziś o 20.00 nowe dla czujnych wewnętrznie duchów się zaczyna.

I niech to będą nasze wspólne, uświęcone chwile w przeżywaniu Słowa Pana, ku Jego czci i chwale.

Gorącym amen, Jezus Chrystus, nauczyciel Świata!

sty 23 2008

KONIEC DUCHOWYCH PROCESÓW?


Komentarze: 0

KONIEC DUCHOWYCH PROCESÓW?

352.

I gdy ciemności ludzkich duchów rozumowo logiczne myślenie zablokowało, to nacisk duchowy ze Światła tą blokadę przerwał, a ponieważ działano zwiększoną siłą, to ziemskiego ducha rozum uszkodziło, duch ludzki już nie był w stanie dobrowolnie puścić swe nadmierne myślenie, więc dostał fizycznego, nieodwracalnego uszczerbku, wielu już ostatniego.

I tak kulawe, uszkodzone ziemskie duchy błąkały się po ziemskim świecie, aż same zagryzły się. I to w nadchodzących czasach coraz wyraźniej na sobie doświadczacie.

Ratunku dla nich nie ma, Światło obecnie świeci na całej Ziemi, a błędy wewnętrzne, brak duchowego rozwoju teraz zbiera obfite żniwo, dla większości jednak jakże straszliwe.

I gdy w Przesłaniu Miłości macie wszystko wyjaśnione, to wy jak sparaliżowani Prawdą, wszystko już macie zakończone. Biernie czekacie na ostateczne wydarzenia, a kolejne wykłady chowacie do szuflady, aby was już nic nie niepokoiło. Lecz Światło zwiększa swój nacisk, a i w was wszystko niepokojąco szybko się wzbiera, jesteście wewnętrznie rozdrażnieni, a niepokój nie pozwoli wam nigdzie znaleźć ukojenia. Tak wszystko narastając w coraz mocniejszej formie doprowadzi was do całkowitego zaniku, lecz wcześniej mocno was dotknie w waszym przeżyciu.

Cóż, szkoda do was już pisać skoro nie reagujecie niech was mocno dogina, te ostatnie już dla was czasy nastały teraz.

Ja się teraz wam będę pasywnie przyglądał, może jakąś aktywną duszę wśród waszego upadku znajdę i być może ją przeprowadzę przez chaos waszych myśli, słów i czynów. Przecież Boże prawo w swej sprawiedliwości nieustannie działa i zawsze na każdym z was się przejawia.

Cóż, poruszanie się w obecnych czasach bez logicznego myślenia i jasnego odczuwania, to wyraźna droga do ostatecznego zatracenia, która dla wielu już jutro się zakończy, a pozostałym wzmocni cierpienia.

Cóż, patrzmy na błądzących i ich cierpienia przecież to przestępcy wobec swojego ducha, którzy są teraz już sądzeni.

 

Jezus Chrystus