Archiwum marzec 2008


mar 26 2008 TYARA I MOJŻESZ
Komentarze: 0

TYARA I MOJŻESZ

2.

To dwa ludzkie duchy, których obecne życie wypełnia wola Boża, służąc Światłu prostują mi drogę na Ziemi. I choć wielu powołanych na swej drodze na ziemi spotkałem, każdemu o sobie świadectwo Prawdy dałem, to zagrzebali się oni dalej w swoje tylko bagienne rozumowe życie.

Tysiące ludzkich duchów czyta moje wykłady w Internecie publikowane w Przesłaniu Miłości i w Przesłaniu Graala, i cisza, pomimo tego, że z informacjami całkowicie się zgadzają, to milczą, bo co się stanie, gdy za Miłością, za Synem Bożym oficjalnie trzeba będzie się określić.

Strach i przerażenie budzi już sama myśl, a za chwilę będą stali pod oknami Domu Graala i krzyczeli; »Jezu wyjdź, prosimy«. Śmieszne!

Dziś nie ja, a Śmierć wychodzi do was i swą kosą tnie!

A popis klauna cyrkowego dał ostatnio Roman R. Tobiasz29 na MG w GG, zwołał ciemną sforę i napuszczał ich na mnie i moich apostołów, a gdy wyszło, że to ten sam duch, mój dawny przyjaciel Judasz Iskariocki, to dał »nogę w długą« i myśli, że znikł. Ale Judaszu Romanie R. ludzie już nie dadzą ci spokoju jak poznają, że za nimi chodzi z twego fałszywego świadectwa Śmierć. I na Vomperbergu w tzw. »Ruchu Świętego Graala«, czy gdziekolwiek indziej już się nie ukryjesz, przecież nie zmienisz się w pył, nie ty obecny mój wróg.

Powiedz »B.« z Vomperbergu, Jarosławowi i Danucie z Karwiny, czy Grzegorzowi ze »Świata Graala«, Aurelii, Sonii, Ewie, Wronie… i wielu innym, że ty Judasz Iskariocki, to twoje Romanie od ryby, duchowe imię, to klątwa, którą się dziś odznaczyłeś wyraźnie. Ty, który tłumaczyłeś Imanuela Przesłanie!

Ale tyś chciał być królem w Judei, a dziś w Polsce, koło się zamknęło, a Prawda między oczy, tak długo mnie Syna Bożego, Świętego Graala oczerniałeś, aż poczułem do ciebie wstręt. Cierp, już powieszenie jak dawniej ci nie pomoże, przecież tyś rozumowo bronił swych 14 lat tłumaczeń Słowa, tyś mistrz nad mistrzami zwany Judasz R.R. Tobiasz29.

Piękny przykład dla was ziemskie duchy jak miłość wewnętrzną, tą prawdziwą, chętnie zamieniliście w srebrniki i nie krzyczcie za oknami dziś; »Hosanna królowi Polski«, a potem chcielibyście krzyczeć; »Ukrzyżować«!

Dziś obciążeni klątwą jesteście swoich własnych wyborów, bo jak można was określić, skoro mając Słowo Boże przed nosem moją ręką napisane i moje ziemskie zdjęcie mówić; »nie wierzę, to fałszywy Jezus«!

I być może nic by wam się nie stało, może jeszcze, gdyby nie ostateczny już czas. Osądzeni jesteście, podzieleni na kozły i barany, a żywioły natury, mojego Ojca słudzy resztę wykonają.

Prawo Boże samoczynnie wyniesie jasnych do góry, ale nie biernych i powolnych duchowo, czytelników tych słów, bez aktywnego czynu dla was Śmierć!

Zastanówcie się; sądzę żywych i umarłych duchowo, i zmieńcie się już teraz, w tej chwili, jutro jest już nieaktualne. Przecież ja to Żywe Słowo, które mieszka wśród was, was ziemscy ludzie, a Słowo to Bóg!

Na tym polega wasz ostatni dla was Sąd. Sądź się ludzki duchu sądź, jak nie wierzysz, trudno, to tylko twój osobisty błąd!

 

Jezus Chrystus

mar 24 2008 CZEGO SZUKACIE!
Komentarze: 0

CZEGO SZUKACIE!

1.

Powiedzcie, czego szukacie? Co takiego jest na tej Ziemi, co warte jest waszej uwagi, bo to czym się zajmujecie, to samo gówno, wasze nieczyste myśli, słowa i czyny. Doszliście w swoim szambie tak daleko, że głębiej już nie można, wy po prostu śmierdzicie!

I nie można czytelniej do was mówić, to wasz język codzienny, wy jesteście winni waszego upadku, nikt inny.

I teraz na waszych oczach rozegra się tragedia, zostaniecie mocno uderzeni prosto w oczy, abyście nie mieli jakichkolwiek złudzeń. I nie obciążajcie mnie za to, to wasze słowa, myśli i czyny docierają do was z całego bytu, wiele inkarnacji, tysiąclecia, miliony lat, tam żyliście i teraz suma wszystkiego.

A Sędzia żywych i umarłych w wydarzeniach pokaże wam, na co zasłużyliście, a ponieważ stoję w Świetle mojego Ojca, to i Jego Sprawiedliwość przejawiam i realizuję całkowicie, stąd też jest Siła.

Śmiesznych ludzkich duchów na ziemi, którzy starają się mi przeszkodzić ignoruję, ale zderzają się z Siłą, która ich eliminuje.

Wszędzie zniszczenia widać, cała Ziemia płonie, a wy śpicie, lecz sen wam przerwę w wydarzeniach, tragedie i przerażenie w waszych oczach się odbije, tak jak moje Słowo dziś odbija się od waszych brudnych form, już nie ludzi.

Oglądacie i czytacie informację, zastanówcie się; jak i kiedy wydarzenie was dotknie, woda czy ogień, ziemia czy powietrze, co za różnica, gdzie i w jakiej formie was dotknie, aby bolało i Śmierć waszych karków niepokornych dotknie!

Skłaniacie się pod jarzmo lucyferskich płodów praktycznie wszyscy, mnie nie słuchaliście i nie słuchacie, w fałszywej wierze na ziemi fałszywe ewangelie, których nie napisał żaden z moich dwunastu apostołów izraelskich, każde słowo w Biblii zostało zamienione, treść zaciemniona przez wasz rozum, nowych objawień i znaków nie czytacie, nie dopuszczacie ich do siebie, więc nie Miłość, a śmierć i zniszczenie dla was w skali przerażającej ostatecznie.

Królestwo Tysiącletnie tylko dla duchowych ziemskich ludzi, innych nie dotyczy! I to wy już dziś musicie przestrzegać Konstytucji ze Światła opartej na Bożych prawach wyjaśnionych w Przykazaniach Dziesięciu.

W każdym jednym innym przypadku nie ustoicie na swej rozumowej konstrukcji fałszywego waszego dnia codziennego.

Nic mnie nie obchodzą martwi duchowo, ale dla nich wyrok jest jeden; Śmierć, czyli zniszczenie formy zewnętrznej ducha jego sedna. Nieświadomy przejdzie bramę do Światła, do Boga i powróci skąd wyszedł nieświadomy.

Tych, którzy zasługują na zachowanie swej tożsamości wewnętrznej w Królestwie Tysiącletnim codziennie życie przetestuje w Prawdzie, innych wymiecie i w zatracenie, nie ma inaczej.

Patrzcie ludzie w niebo, tam gwiazdy i tam jest Siła, ja ją widzę i czuję, ta Siła leczy i uzdrawia, ale i niszczy oraz zabija, a to zależy od was czy wyzdrowiejecie, czy do grobu!

Dla Kościoła Sąd Boży, ogień go oczyści i ze zgliszczy nic już nie pozostanie, wierni Kościoła pójdą w zatracenie jak dobrowolnie nie odejdą od fałszywej wiary.

Grób w Jerozolimie Jezusa Nazarejskiego jest fałszywy, jak fałszywy jest Kościół i religia, tam nic nie ma, ale jest nieszczęście, klątwa jerozolimska i zniszczenie.

Śmierć po domach waszych chodzi, duchy są już zabierane, dziś sąsiad jutro ty, bądź gotowy na spotkanie, przecież są ostateczne dni.

Na dziś wam wystarczy, reszta za oknami!

Amen

Sędzia Boży, Jezus Chrystus

mar 07 2008 CIEKAWE! MÓWICIE!
Komentarze: 0

CIEKAWE! MÓWICIE!

382.

Aby po chwili swego ducha znów całkowicie zamurować. Nawet logicznie nie próbujecie wszystkiego poskładać. A co się stanie, jeżeli to wszystko jest Prawda, gdy ja mam rację, a wy, jak to mówicie; do psychiatryka.

Co się stanie, gdy psycholog i psychiatra wam będzie potrzebny, bo wydarzenia dotychczas potwierdzają, że to ja mam rację.

Moi apostołowie wam przekazują informację prawdziwą, a wy na wielkim balu własnych niemożliwości, poraziło was Prawdą, wśród ciemnych szukacie potwierdzenia, a tam mówią jak zawsze niedorzeczności, ale dla was kłamstwo jest bliższe, przecież sami kłamiecie, sami siebie oszukujecie, to takie niewinne, wy osły!

Gdybyście tylko w swoje uczucia zobaczyli choć na chwilę, od razu poznacie, że ja to Słowo Żywe! A tak to się męczcie, ja do was nie przylgnę, to już wiecie, po co się męczyć z Lucyferem, przecież on sobie odgryzł skrzydła i wy też krzyczycie, że tak chcecie, bo to modne. Modne być beznadziejnym, kiepskim i wściekłym na siebie samego, to takie naiwne.

Boicie się, ze strachu krzyczycie, lecz patrzcie na nowe informacje jak wasze otoczenie zanika, nagle wam się wszystko skutecznie złoży i domek waszych złudzeń pryśnie.

Zadzwonicie wtedy do Lucyfera i co mu zrobicie, on ma was…! No właśnie, to takie oczywiste! Śmieszne!

I wy uważacie się za coś co myśli, wy już dawno nie jesteście samodzielni, manipuluje was ciemność, na którą dobre są już tylko srebrne kule i paliki osikowe.

Leczycie się z tej głupoty i leczycie, a efekt ujemny.

Wiecie, że jestem uzdrowicielem, to cecha Światła i wielu na tej ziemi powie, że mu pomogłem, ale nie poszliście za tym i znów się pogorszyło, z wami jest coraz gorzej.

Ogień was już skutecznie pali, strach zagląda wyraźnie w oczy, wasze te mdłe bez wyrazu jak ciemności.

I śmieszne; wszyscy się modlicie do mnie, przeze mnie do mojego Ojca, a gdy czytacie mój wykład, to na końcu wątpliwości, a wystarczy zadzwonić, lecz tu wasza odwaga się kończy. Przecież stanąć przed Prawdą i ją obalić jest niemożliwe, ściśnie was za gardło i słowa nie wymówicie, sprawdźcie, a się przekonacie.

Skrywacie się za ścianami, e mailami, jakimiś obrazkami, a jak na was patrzę to czmychacie, ale w pomówieniach, w niedotrzymywaniu Przykazań Bożych jesteście pierwsi, tu dla was nagroda; potępienie i zanik ostateczny!

Chodzicie do kościoła i się modlicie, coś mamroczecie, wy nawet tego dobrze robić nie umiecie, przecież jesteście pozbawieni swego ducha, przecież on, duch doskonale wie, że Prawdą jestem, to się widzi, czuje i słyszy, głosu Bożego nie da się schować i to was drażni, Prawda, Światło was ożywia, pokazuje was w tych waszych ziemskich norach, tam tylko stęchlizna, to wy lubicie! Uwielbiacie! To wasz żywioł codzienny! Być ciemnym! Przerażające!

Idzie dzień i was pogrzebie, ci co przetrwają nie zniosą widoku tych co przeżyją lecz będą śmiertelnie ranni, podstawy waszej egzystencji leniwej zrównane zostaną z ziemią, wasze chore wartości znikną, będziecie czuli jak umieracie całym sobą, wtedy możecie sobie popluć, lecz będziecie pluć na czerwono całą swą gębą, tego już dziś tak mocno pragniecie i krzyczcie mocniej, będzie was mocniej boleć, starajcie się, bo to już wasz koniec, potem już nie będziecie mieli okazji.

Smutno wam się zrobiło, pewnie nie, bo wy już tak macie, śmiech wasz jest szyderczy, lichwiarski, pozbawiony uczuć, wy duchowo martwi, ogień i pozostałe żywioły was dobije, patrzcie uważnie.

Cóż, pewnie wam starczy, bo dobrego słowa w was już nie ma i wam już się nie należy, dla was przydział się skończył.

Żegnaj martwy wśród takich samych martwych, już nieodczuwających, niewidzących i niesłyszących Prawdy.

 

Jezus Chrystus

mar 04 2008 STAROMODNE PYTANIA
Komentarze: 0

STAROMODNE PYTANIA

381.

Wciąż ludzie ziemscy zadawają, pytają tylko o z ziemią związane sprawy, tylko pytający wciąż swe skóry zmieniają i tak jest już przez wieki. Nikt z nich nie pyta i nie szuka odpowiedzi o sprawy ducha, wszyscy zakonserwowani w puszce własnego rozumu siedzą. Oni myślą i pytają, to znaczy próbują myśleć i tylko myśleć, tak w dół wpadają wykopany przez jednostronne rozumowe działanie. I nigdy nie wychodzą poza tą szaloną spiralę myślową nakręconą szatańskim wymysłem. Formy ich działania się zmieniają, a system coraz niższy, kiedyś pytali przy ognisku, a teraz w studio TV na forum medialnym, na blogowisku. Jednak cały czas, to wszystko ma stare formy myślowe ubrane w wynalazki rozumowców, to takie gadanie o niczym i brak wyciągania wniosków.

Programy są nagrywane i opracowywane, aby odniosły rozumowe wrażenie, jednak są pozbawione siły przekazu rozmijając się z wartościami najwyższymi płynącymi z ducha.

Ci z fałszywymi krzyżykami coś tam mamroczą udając znawców, ale oni są naznaczeni widoczną klątwą ciemnego rodzaju.

Nie ma wywodów w pytaniach i odpowiedziach czystych podążających drogą rozwoju według Bożych praw, wszędzie panuje mrok przerażających tylko ziemskich spraw. I nie ma co rozwijać tematyki tam poruszanej, jest ciemno już od wielu tysięcy lat.

I gdy Imanuel Przesłaniem Graala »W ŚWIETLE PRAWDY« jak pochodnią oświecił wszystkie wasze mroczne sprawy, to was obleciał strach przed nowym i zostaliście wśród waszych ciemnych z pajęczynami ścianach. Tak żywot w Sądzie Ostatecznym wasz się dokonał, określiliście się jako ciemni.

Gdy teraz przyszedłem ze Słowem Bożym drugi raz, to widzę, że nawet ściany wam ukradli z pajęczynami, wy już nie macie nic z duchowego, wszędzie panoszy się ciemność z rozumowymi balonami zaporowymi, aby nie unieść się duchem ponad to co ziemskie tylko jest, nad was samych.

Smutne te wasze pytania i odpowiedzi, i taki smutny jest teraz przejaw zakańczający wasze mdłe i leniwe bycie w tej materii.

Już wiecie, że żywioły na was się szykują i wypędzą was z waszych ciepłych, ziemsko wygodnych starych szat, wy już tylko czekacie na tego przejaw, lecz wielu nie zdąży opuścić własnych starych ścian swojego rozumowego życia i one go przygniotą, a ponieważ są ciężkie jak wasze wszystkie winy, to tu na ziemi już się nie podniesiecie i pod ścianami ducha wyzioniecie.

Cóż, wypalanie was Światłem nie jest przyjemne, ale jakże wymowne i przerażająco dla was ciemnych skuteczne.

Nie zastanawiacie się dziś nad tymi słowami, w życiu ich nie realizujecie i nie macie żadnych sukcesów duchowych, pozostaje wam już tylko wasz śmierdzący dym życia tzw. powszedniego.

Cóż, zostajecie teraz mocno dociskani, aż was siła zetrze z tej ziemi, wszystkich tych, którzy pozostaną i przybędą do mnie niedobrowolnie, ale zmuszeni, ci muszą żyć w Bożych prawach, innej opcji dla nich nie ma, nie ma powrotu do starego.

Już za chwilę wydarzenia kończące waszą rozumową mękę, a mogliście z radosną euforią przyjąć wysłańca Bożego, wysłuchać czytelnego przekazu od Boga, poddać się Jego prawu dobrowolnie i zostawiając stare wejść w nowe, jako nowy człowiek w Królestwo Tysiącletnie, a podróż duchową zakończyć w raju. Tak cała ziemia uniknęła by czyszczenia wymuszonego Światłem od ciemności, a wy radosnym czynem budowalibyście Królestwo Bożego Pokoju, a ja żyjąc wśród was tak jak wy, wspierałbym was siłą miłości, która płynie obfitym strumieniem.

A tak zostaniecie siłą odarci ze starego, większość zginie i przymuszeni w rozpaczy przyjdziecie, aby budować przymuszeni Wolą Bożą Nowe Królestwo Boże na Ziemi.

Prawie to samo zostanie osiągnięte, tylko wielu z was popadnie w zatracenie.

Cóż, czas wracać do duchowej pracy, aby tu na ziemi błyszczeć w Świetle ku czci i chwale Stwórcy.

I niech tak się stanie!

 

Jezus Chrystus

 

mar 03 2008 MOŻESZ WIĘCEJ!
Komentarze: 0
 

MOŻESZ WIĘCEJ!

380.

Ludzkie duchy nie wykorzystują swych naturalnych możliwości, zamiast żyć na 100% błąkają się jako niepełnowartościowi, 1%-owi. Nie napełniają się siłą, aby w dobro ją przemienić swoimi czynami, już zapomnieli, że mogą więcej, duchowo posnęli, niektórzy pomarli.

Dlatego jestem, każdego obudzę, czy to osobiście, czy żywiołami, musicie z Woli mojego Ojca poznać Prawdę o sobie samym choćby na chwilę i albo na tym wzlecicie, albo się pochowacie już na wieki, tracąc w nieszczęśliwych przeżyciach swą duchową świadomość.

Potem będziecie jak »warzywa«, nic do was już nie dotrze prócz rozliczającego zakończenia.

Wielu w Europie »Emma« pogoniła, następnie będzie jeszcze gorzej, aż was ciemnych całkowicie wydusi i już nie powiecie; »ładna pogoda«.

Dla ciemności wszystko już się kończy i nie trzeba już wam przypominać, teraz liczą się już tylko czyny.

Zupełnie inaczej jest wokół mnie Syna Bożego, ci którzy chętnie razem ze mną służą Stwórcy obdarzeni są wielką mocą, a i dary rozwijane są niespotykane, oni was »biją na głowę« we wszystkim, pamiętacie wy 1%-owi.

I tak w Królestwie Tysiącletnim jest, każdy może więcej, lepiej, być 100%, dodatkowo wzmacniany nową siłą, tu dopiero żyje, odżywa, rozpoczyna wzlot, a jego dzień rozpoczyna się i kończy modlitwą, która jest żywym jego czynem ku czci i chwale Pana i Boga.

Takim ludzkim duchom chce się żyć, oni ze swobodą wewnętrzną realizują Wolę Bożą, choć surowo żądającą, to wszyscy żyją w szczęściu, radości i pomnażają wspólne dobro, które jest najwyższą wartością. Nie ma banków, polityków, zdzierców i lichwiarzy, a prawo w Dziesięciu Przykazaniach Bożych jest ich najwierniejszym codziennym towarzyszem.

Jest też armia, która doskonale działa, gdzie obecni żołdacy jawią się jak ołowiane żołnierzyki.

Dużo by wam opisywać o ziemi, gdzie Królestwo Tysiącletnie cały czas rozkwita, wy, większość z was nawet myślą swą go nigdy nie osiągnie.

Smutne, tak i tragiczne, dla was!

Ja i moi towarzysze żyją na 100% i są ciągle nową siłą zasilani, wy musicie zejść nam z drogi, gdyż nas Miłość Żywa chroni!

I gdy wy macie walentynki, jakiś smutny dzień nie kobiet i inne kościelne czy świeckie udaj uroczystości, to my budujemy Królestwo Tysiącletnie na Ziemi, rozpoczęliśmy tu w Polsce, gdzie naród wybrany śpi jeszcze, czeka na obudzenie, lecz budzenie może być wyniszczające dla wielu.

Ale wydarzenia narodowi polskiemu otworzą oczy szeroko i nie pomogą nawoływania ciemnych z ambony czy z urzędu; »nie wierzcie«. Tymi słowami każdy wołający wydaje na siebie wyrok i w zatraceniu ostatnim swoim słowie krzyczy; »ja głupi, nie uwierzyłem…«!

I tak dziś zakończmy!

 

Jezus Chrystus