Archiwum 26 grudnia 2008


gru 26 2008 JAŚNI POZOSTANĄ!
Komentarze: 0

JAŚNI POZOSTANĄ!

465.

I nie ważne, gdzie są obecni, wydarzenia ich obudzą i to skutecznie, tak że nie będzie budzących się wątpliwości. Przecież po to przyszli na ziemię, aby służyć Stwórcy. Każdy dzień ich obecnie zbliża do Mnie, lecz na ile szybko zdążą się uświadomić, aby nie wpaść do leja rozkładu, to już w wydarzeniach zobaczymy, obecnie to czcze gadanie.

Dlaczego o tym dzisiaj do was piszę; abyście w akcie rozpaczy nad sobą samym wreszcie się obudzili, przecież nie jest to takie trudne, wystarczy chcieć, lecz cyfra pięć mija nieubłagalnie, potem mogę już was nie zdążyć uchwycić, przecież działają Boże prawa, które Ja nową Siłą wypełniam.

Właśnie minie wam już trzeci dzień fałszywej tradycji i historii, napuchną wam brzuchy z przejedzenia, niektórzy już nigdy nie wytrzeźwieją ze swojej głupoty, i chyba na próżno do was Moja mowa, ona nie potrafi się do was przebić, zestarzała się w was czujność duchowa.

Akt rozpaczy kreślę przed wam swoim Słowem, którym Jestem, czy pobudzę was do ratunku duchowego, wątpię. Nic nie robiliście do dzisiaj, to niby czemu mielibyście się na lepsze przemienić.

Mienią wam się tylko ziemskie wartości w oczach, te o najniższych wartościach, o wibracjach waszych chorób nie leczonych, wrzodów już rozlanych czy ropiejących nigdy się nie gojących.

Straszne chwile przed wami i nie można wam już, jak widać, pomóc, wy musicie upaść na twarz, nabić sobie guza i może wtedy co piąty pozostanie, ale tylko może, bo to wasza decyzja, nie Moja.

Przez te parę dni może jeszcze popiszę do was głuchych i niewidomych, a o odczuciach nic nie wiedzących. Pewnie dopiero po wydarzeniach Moje Słowo do was dotrze, do dziś trzymają waszego ducha przy ziemi rozumowe kleszcze.

Pewnie wam starczy, resztę ujrzycie w wydarzeniach nad wyraz wyraźnie.

Amen

Jezus Chrystus

gru 26 2008 KAMIENIE RZUCALI SAMI W SIEBIE
Komentarze: 0

KAMIENIE RZUCALI SAMI W SIEBIE

464.

I chociaż dziś wszyscy udają, że Mnie Syna Bożego nie ma na ziemi, a Moi apostołowie nie żyją, to już za chwilę będą oburzeni, że siłą na nich się nie wymusiło zrozumienia i pojęcia Prawdy, którą Jestem!

To w dalszym ciągu nic innego jak faryzeuszostwo, kłamstwo i obłuda, te same ziemskie twory w swym nielogicznym postępowaniu co chwilę by zmieniały zdanie i swoje postępowanie kierując się swoimi rozumowymi interesami pozbawionych złudzeń.

Wszystkich tych, którzy mieli Mnie Jezusa Chrystusa okazję widzieć i rozmawiać trzeba zostawić, bo w nich tkwi zaraza rozumowych wątpliwości, która przy najmniejszych wahaniach, czy trudnościach, wymaganiach, przejawi się w bunt, złość, tak kipią tylko ciemności. I choć to okażą się tzw. bliscy, rodzina ziemska, krewni czy znajomi, to trujące ziele, które w nich tkwi tylko po to, by zakwitło. To zgraja obłudników, tworów, które już zatraciły swoje duchowe wartości, zagłuszyły delikatne odczuwanie, ustępstwem na rzecz ciemności. Tacy muszą upaść, inaczej pociągną światłych na same dno.

Tu nie ma i nie może być fałszywej litości, czy najmniejszych wątpliwości, zawahacie się jesteście wśród nich, spożyliście ich zatrute ziele.

Trzymajcie się swoich odczuć, wewnętrznych podpowiedzi i z żelazną, surową konsekwencją postępujcie według nich, nie inaczej. A zamek Graala będzie zawsze bezpieczny, gdy widzący nie popadnie w rozumowe wątpliwości, czy dywagacje, jest odbiór czy podpowiedź, to należy ją przekazać do adresata. Brzmi całkiem konkretnie i jednoznacznie!

Jeżeli każdy z was nie będzie miał rozwiniętej wewnętrznej czujności, to nie pomogą grube mury i wysokie ogrodzenia, zamki i drzwi, robal wciśnie się tam, gdzie rozum stoi na straży, tu duch jest najważniejszy, a rozum to tylko listonosz i nikt więcej.

Syn Boży, Jezus Chrystus sam zapewni sobie bezpieczeństwo na ziemi, choćby miał wymieniać całą załogę zamku raz na trzy dni, bo przez trzy dni Siła wymusi posłuszeństwo na otoczeniu, potem mogą się odbudowywać i narastać nieprzepracowane wątpliwości.

Ale to już wiecie, więc utrzymujcie sedno swoich myśli w czystości, a wokół Syna Bożego utrzymacie nieprzenikniony i wysoki mur. Albo jesteście strażnikami Świętego Graala, albo nie! Albo Syn Boży wam ufa, albo nie! Jedno załamanie z waszej strony i najwyższa kasta was odrzuci, bez możliwości powrotu już na zawsze. Królestwo Tysiącletnie jest jedno, a służba Stwórcy to łaska i wielkie wyróżnienie. Więc wsłuchujcie się w swoje wnętrze i wykonujcie sumiennie swoje obowiązki w dzień i w nocy, a zawsze wam przybędzie, a szczęście i radość waszego ducha nigdy nie opuści.

Służycie Stwórcy, a nie swoim wątpliwościom rozumowym. Masz informację przekaż i zrób co konieczne w oparciu o własne wewnętrzne zdolności, podeprzyj się materią jak to jest konieczne.

Jak to pojąłeś, to służ dalej wiernie Stwórcy tam, gdzie ciebie postawiono i czy jesteś na granicy Królestwa Bożego, w jego środku, czy w bezpośredniej bliskości Żywego Słowa, to twoja praca jest tak samo ważna. Wtedy jest wszystko dobrze, gdy wszyscy sprawnie wykonują swoje świeckie obowiązki w oparciu o wewnętrzne zdolności współbrzmiąc w Woli Bożej, tak służycie Bożej sprawie i tak osiągniecie sukces, a powodzenie wam zawsze będzie raźno oświetlać drogę Prawdy, po której dotrzecie do Królestwa Bożego w Niebie, ku czci i chwale Stwórcy. Bądźcie radośni i szczęśliwi, a Miłość Ma będzie wam wiernym towarzyszem podczas waszego pobytu na ziemi, z każdym kolejnym dniem będziecie rozkwitać, tak wreszcie będziecie pięknym kwiatem zwróconym w stronę Światła, którym Jestem.