ZNÓW POWIETRZE ZAWIROWAŁO
Komentarze: 0
ZNÓW POWIETRZE ZAWIROWAŁO
360.
A z tego wszystkiego nic ziemskie duchy nie widzicie, gdyż sami pozbawiliście się widzenia duchowego. Mówienie do was jest pozbawione sensu, gdyż nie pojmujecie Słowa.
Nieliczne ludzkie duchy, moi apostołowie i uczniowie potrafią odebrać Słowo, które współbrzmi z Wolą Bożą, jest z nią tożsame, przecież to mosty, po których Słowo jest do was przekazywane.
Nieroztropni ci, którzy próbują na ziemi mnie Słowo Pana zatrzymać, ci nieświadomi nie wiedząc, w jakie wchodzą procesy, są z mojej drogi odrzucani tak, aby Boże młyny mogły je mocno chwycić. Co z nimi dalej sami zobaczą swoimi oczami. Pozostawiam ich Bożemu prawu.
Mamy dobry mocny miesiąc, jego pierwszy dzień nastaje, a wraz z nim mocne duchowe przedsięwzięcie dla tych wszystkich, co ze mną podążają.
Siła rośnie, to dla większości, pomimo swej prostoty, niezrozumiałe, lecz Siła mocno wpływa na wszystko w tej Wielkiej Materii, co wyraźnie widać. Każdy, kto dysponuje u siebie okienkiem elektronicznym może wszędzie o tym przeczytać.
My tu w zamku Graala przetwarzamy Siłę i podajemy dalej, każdy w swym zakresie, a to, co każdy otrzymuje formułuje w słowo i obrazy, aby dla was było czytelne, zrozumiałe, ale też wasze otwarcie i przeżycie podawanych form was transformuje i przetwarza. To dlatego, gdy już raz poczujecie miłość duchową, a serce zaczniecie szerzej odmykać, to zostaniecie mocno w nurcie płynącym podniesieni. Korzystając z podpowiedzi w swoim życiu szybko się zmienicie, siły, zdrowia wam przybędzie.
Lecz, gdy nierozważnie mnie, czy moich uczni, apostołów zaczniecie atakować, to ze ścianą się zderzycie. Ściana was nawet nie zauważy i dalej będzie mocno stać nieporuszona waszym dziwnym zachowaniem typu; jak można atakować miłość, przecież to niepoważne i bardzo śmieszne, dla nas, ale atakujący, jak mu głupi podpowiada, walczy nadal widząc w lustrze »szatana«.
Pod ścianą Światła wielu już ducha swego oddało i kolejni próbują, jakże śmieszni, podskoczyć.
Płyniemy w nurcie Światła dalej, tu dla nieuważnych, nieczujnych, niewspółbrzmiących w miłości nie ma miejsca.
Potężny proces samoświadomości się zakończył, teraz to, co zostało uzyskane przetwarzamy w ziemskie. Czynami codziennymi podajemy w materię Słowo w czytelny, logiczny i zrozumiały dla ducha sposób. Natura, żywioły nam wiernie w tym wszystkim towarzyszą.
My, przez swoją narastającą wewnętrzną czujność, wsłuchujemy się, co w Świetle słychać, dla wielu z was Słowo Miłości, słowo apostołów brzmi jednakowo i słusznie widzicie, robimy z miłością Dzieło Boże, jesteśmy narzędziami ducha, każdy swego, lecz wysoko współbrzmimy ze stworzeniem, gdzie nurt Miłości i Woli czytelnie rozbrzmiewa.
Ja Miłość, część Stwórcy, współbrzmiąc w najwyższych wibracjach, jak instrument dobrze nastrojony, rozbrzmiewam w każdej duszy docierając do jej duchowego sedna, dlatego coraz więcej z was zadaje sobie pytanie; kim jestem, co robię, o co chodzi? Tak, możecie powiedzieć, że jesteście do mnie przyciągani.
Każdy duch czuje mnie doskonale i choć dusze wasze wydają mętne dźwięki, to moje Słowo was oczyszcza, wy wystarczy, że za tym idziecie.
Tym wszystkim, co tylko myślą, brakuje odwagi, strachem ogarnięci do mnie krzyczą, wyzywają, głupie i śmieszne piszą SMS-y, e maile czy próbują czatować ze mną. Stoję mocno ponad tym wszystkim, przecież ziemskie stopy codziennie myję, szarego mydła nie zabraknie.
Możecie się czuć głupio, ja do was z Miłością, a wy do mnie z grabiami, czujecie dwutysięczną analogię, wydajecie się być nieroztropni, nieporadni i jakże głupi.
Jednak zapamiętajcie sobie jedno: wasze zatrute jadem ciemności wypuszczone strzały w formie myśli, słów czy czynów dostają przeze mnie potężną siłę i tak wracają do was, ciekawe gdzie i kiedy do was dotrą. Wy do mnie startujecie szybko, lecz skutek zwrotny was zadziwi.
Cóż, dobrze, że w swoich latach ziemskiego życia, przez was niepoznany, mogłem się wam dobrze przyjrzeć w waszym ziemskim życiu. Znam was lepiej niż wy sami. I tym wszystkim, co zmierzają dziś do Światła mogę pomóc wzbogacony swoimi ziemskimi przeżyciami.
Dla Światła, ciemności są niezrozumiałe i niepojęte, dlatego musiałem zanurzyć się w wasze ziemskie największe błoto, aby poznać ciemnych za kulisami.
Ta zbroja przeżyć dobrze mnie wyposażyła, znam doskonale wszystkie ciemnych zamysły, których twarze odbijają się w mojej złotej zbroi, bardzo wyraźnie, lecz dla was wasze własne spojrzenie ma efekt bazyliszka, nie wytrzymacie i nie wytrzymujecie tego, co robicie, swego własnego spojrzenia, gdyż widzicie samych siebie prawdziwych, tak jak rzeczywiście wyglądacie, to jest przerażające i paraliżujące dla was. Jesteście już na wieczność odrzuceni ze znakiem klątwy, który każdy duch widzi na was wyraźnie.
Wszystko, co robicie przeciwko Światłu, jest czytelne i widoczne, a Boża Sprawiedliwość nieustannie działa, bez wolnych sobót i niedziel.
Część Boga!
Dodaj komentarz