lut 08 2008

ZIEMSKIE IMIENINY ROMUALDA POZOSTAŁY ZA...


Komentarze: 0

ZIEMSKIE IMIENINY ROMUALDA POZOSTAŁY ZA PLECAMI

362.

I choć kielich Graala tak zwany Romuald Statkiewicz, to tylko jest to naczynie, które służy Stwórcy, to Syn Boży, Jezus Chrystus, Graal, Bóg, jedyne połączenie Światła z Ziemią, postać w róży.

Już mi się nie chce do was pisać, gdyż czuje od was kompletny brak zrozumienia, lecz po oczyszczeniu wielu z was będzie Przesłanie Miłości czytać, aby poznać czas wiecznego zatracenia się ziemskiej społeczności. Będą z niedowierzaniem kręcić głową, lecz będzie w Przesłaniu ostrzeżenie, aby już nie chodzili nigdy ciemną drogą.

Romuald Statkiewicz to w dosłownym tłumaczeniu naczynie Pana, Boga Jezusa Chrystusa i tak w czysty sposób należy cały proces pojmować, tu nie ma tzw. dualizmu, zachwiania psychicznego, czy innego ziemskiego naukowego, nieczytelnego znaczenia.

Każdy, kto przychodzi na sam dół ciemności musi poznać siebie samego, budząc się w świetle swojego »ja«, zdobyć potrzebne na ziemi w przeżyciach doświadczenie, aby samemu wyzwolić się od ciemnych zasad, a później poprowadzić najkrótszą drogą tych, co będą chcieli iść do Światła.

Na próżno Słowa moje czytają rozumowcy, tam dla nich nic nie ma, niczego nie pojmą, co najwyżej znajdą efekt »rybickiego«.

Dopiero, gdy Słowo przyłożą do serca swego poczują jego żywe bicie, ono im pokaże i podpowie, że to Boże Słowo, które w uczuciach, w mowie i obrazie do nich żywo mówi.

Poznają w swoich przeżyciach tych delikatnych i tych najsilniejszych, że JAM JEST BÓG, ŻYWE SŁOWO, ŻEM MIŁOŚCIĄ w ziemskim okryciu Jezusa, Romualdem Statkiewiczem z krwi i kości tak jak wy zrodzeni na ziemi z ojca i matki, lecz z wewnętrzną duchową świadomością.

Moim Ojcem jest Bóg, a matką Prakrólowa Elizabeth, to moi naturalni rodzice, lecz, gdy dojrzejecie mocniej, to pojmiecie, że Syn to część Stwórcy, w Ojcu jestem jednością, choć zachowuję świadomość siebie samego Jezusa.

To, o czym do was dziś piszę jest poznaniem Prawdy, do tego miejsca poważny poszukiwacz zmierza, dla rozumowców po opuszczeniu ziemskiego ciała pojawią się kraty i ich wewnętrzne doświadczenia, brak otwarcia na miłość nie pozwoli iść dalej.

Gdy do was mówię obce są mi wasze ziemskie pojęcia, widzę waszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość równocześnie. Wy jak zawsze zaprzeczacie, aby po chwili, po jakimś upływie ziemskiego czasu przyznać mi rację.

Cóż, mnie nie pojmiecie, ale ja w swoich ziemskich przeżyciach musiałem was poznać z tej najciemniejszej strony, aby zdobyć oręż i złamać wszelką ciemność w was tak często się manifestującą.

Pewnie w Królestwie Tysiącletnim, w którym jestem wraz z moimi towarzyszami, wiele jeszcze się dowiecie, ale najpierw przeżyjecie, totalnie nieprzygotowani, gniew Boży na swoim ziemskim okryciu z imieniem i nazwiskiem, i dopiero wtedy poznacie, co one zawiera, przecież jesteście wibracjami, które brzmią w imieniu i waszym nazwisku, gdy to pojmiecie będziecie oczyszczeni, świadomi, lecz wokół was polegną tłumacze słowa w wąskim zakresie swego rozumu, bez uczuć, które są najmocniejszą każdego stroną.

Kościół, świeccy czy rozumowcy ściągnęli przeżywanie słowa w ziemskie, przestali odczuwać, tak stracili imię człowieka, a otrzymali nazwę ziemscy ludzie, ale nie duchowi, gdyż nikt z was nie czuje tego pojęcia, siebie samego, »ja« prawdziwego, sedna duchowego.

Lecz teraz już nie ma zmiłuj, zbyt dużo nagromadziliście ciemności wokół i czas wam pomóc się oczyścić. I choć będzie bolało i piekło, to po wszystkim ocalali zobaczą prawdziwe Światło. Niech wam się uda, przecież pójdziecie za mną do Światła, więc śmiało i odważnie idźcie, bo już jutro może was mocno zaskoczyć.

 

Dla duchowych Jezus, dla pozostałych Romuald Statkiewicz

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz