sty 29 2008

UMOWĄ ZWIĄZANI, BYĆ MOŻE SIĘ UDA!


Komentarze: 0

UMOWĄ ZWIĄZANI, BYĆ MOŻE SIĘ UDA!

355.

On stanął na straży, ona Słowo przyjęła i choć długo milczała, rozum tekst sączył, to teraz dusza uniesiona jedna przez Światło teraz podąży drogą Prawdy, być może przestanie myśleć, a zacznie głęboko w duchu czuwać.

Apostoł Prawdy niech po niebieskich światach pływa, gdzie duszę wypełnia miłość na masztach rozwieszonych płótnach.

Być może ster uczuć nigdy nie zawiedzie i rafy napotkane wszystkie ominie, aby oddalić się od brzegu, gdzie ciemność jeszcze leniwie żyje.

Na dalekim horyzoncie widać z jej masztów ogromne serce, być może zacznie się do niego zbliżać.

Na płytkich wodach przybrzeżnych dużo piratów w dzień i w nocy pływa, udają kamratów, których ciemność łańcuchami przy ziemi trzyma. Ten materializm w ich ładowniach mocno ich obciąża, a przez burty coraz więcej wody im się słonej wlewa. Pompy okrętowe zaczynają nie nadążać, niektóre zaczynają się już psuć i tylko fala od okrętu, napędzanego przez miłość, może ich zatopić, aby nie było abordażu, który może dla wszystkich na dnie piaszczystym się zakończyć.

Cóż, żaglowiec jest coraz szybszy, a i wiatr się wciąż nasila. Wody przybrzeżne już wielu pochłonęły, bo nie miał, kto ciemnych lin piratów odcinać, aby nie dopuścić do ryzykownego abordażu.

Wypływajcie wszyscy, wiatr jest dziś korzystny. Każdy inny czas będzie dla was niekorzystny, gdyż odpływ pozostawi pozbawionych wody wiele pustych plaż, pozbawionych życiodajnych oceanu fal i zabraknie w portach stopy wody pod kilem.

Cóż, niektórzy w spotkaniach są siłą Miłości wysoko podniesieni, lecz czy tej wysokości, duchowo odmienieni, podołają, czy w starym i bagażem trosk codziennych przygnieceni, powymierają?

Mamy nowy świeży dzień, dla wielu troskami wypełnionych, ale czy te troski są duchowe, czy tylko płytkie jak wody przybrzeżne, gdzie żerujące rekiny czekają na łatwy posiłek leniwie brodzących w ciepłych wodach słońcem rozpalonych.

Fala tsunami płynie szybko, poprzedza ją wiele widocznych znaków, lecz gdy słyszy się szum, przeważnie jest to już głos ostatni.

Żywioły wkroczyły w wasze życie codzienne przemocą i będą tak mocno pracować z narastającą siłą, że zmiotą wszystkich w Światło, w Prawdę niewierzących.

Nic prócz miłości nie ma, co by mogło was swą siłą z fałszywej ziemskiej drogi zawrócić, ale tylko na tych działa, którzy miłością potrafią się wypełnić całą swoją duszą i wtedy w tej sile zadziała cud; możecie wszystko, co stare zostawić daleko za horyzontem, a być może ukaże wam się obiecany nowy świat, dziś tak bardzo oddalony i przesłonięty waszym tylko ziemskim życiem.

Jak smutno wewnętrznie wyglądacie, gdy na was patrzę, a wy z Miłości spojrzenia tak niezmiernie rzadko korzystacie. Ile cierpliwości wam mojej jeszcze trzeba, abyście zrozumieli, pojęli, że tym życiem swoim obecnym ze mną iść się do Prawdy nie da!

Żegnam was zawsze uśmiechem i choć wasz brak życia mocno odczuwam, on mnie nie dotyka, przecież to wasza dusza jest spragniona tego wszystkiego, czym jestem. A jestem Miłością mojego Ojca i tam powrócę w pełnych uczuciach, ilu ze mną się przy okazji zabierze, nie wiem, ale wiem, że moje ładownie pomieszczą wszystkie czyste na Ziemi dusze.

Jezus Chrystus, flagowy statek Miłości!

jezuschrystus : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz